niedziela, 9 czerwca 2019



Cyrk 馃槏

Wczoraj pisa艂am o cyrku i wspomnia艂am o moim, na obecn膮 chwil臋, ulubionym Cyrku Humberto :-)


Poni偶ej jest recenzja mojego autorstwa, kt贸ra jest r贸wnie偶 opublikowana na blogu innego mi艂o艣nika cyrku, Bartosza. Przy okazji zach臋cam do zajrzenia tam - jest wiele ciekawych informacji, inne recenzje, wiele zdj臋膰 i wywiad贸w z Artystami, itp. (mscyrku.blogspot.com).

Jakby wkraczali w 艣wiat ba艣ni pod os艂on膮 gwiazd”.

Zwyczajnie niezwyczajna niedziela, bo 26 maja, a wi臋c Dzie艅 Matki. Pi臋kny dzie艅. Mo偶na go 艣wi臋towa膰 na r贸偶ne sposoby. Ja wybra艂am do艣膰 nietypowy – wybra艂am si臋 do Czech do miejscowo艣ci Frydek Mistek – zaledwie trzydzie艣ci kilka kilometr贸w od polskiej granicy. A tam, na du偶ym placu stoi du偶y, czerwono – 偶贸艂ty namiot, kt贸ry nale偶y do Cyrku Humberto. Samochody i przyczepy kempingowe u艂o偶one w kszta艂cie prostok膮ta, a w samym 艣rodku tej uk艂adanki, g艂贸wny „bohater” tego miasteczka, czyli namiot cyrkowy.
Podchodz臋 do kasy, kt贸ra kr贸luje na samym przodzie i kupuj臋 bilety na program. W kasie jest starsza, urocza Pani, kt贸ra zaprasza Nas do obejrzenia zwierz膮t, kt贸re mieszkaj膮 w cyrku. Wyznaczon膮 艣cie偶k膮 id臋 w kierunku s艂oni, kt贸re wida膰 ju偶 z daleka. Dwa, ogromne, ciemnoszare zwierzaki obracaj膮 si臋, jakby s艂ysza艂y szelest trawy i ochoczo podchodz膮 do ogrodzenia. Mam wra偶enie, 偶e pozdrawiaj膮 nas tr膮bami, lub czekaj膮 na smako艂yk.....niestety, nie przygotowa艂am si臋 na tak膮 okoliczno艣膰 i mog臋 im tylko powiedzie膰 kilka mi艂ych s艂贸w. Troszk臋 偶al rozsta膰 si臋 z pi臋knymi s艂oniami, ale czekaj膮 inne zwierz臋ta. Kilka krok贸w dalej, jest miejsce, gdzie s膮 lamy, konie, wielb艂膮dy, kozy i osio艂ek. Kilka z nich wygrzewa si臋 w s艂onku na zewn膮trz leniwe skubi膮c traw臋. Pozosta艂e za艣 s膮 w stajni w towarzystwie dw贸ch pracownik贸w i jedz膮. Bia艂y ko艅 na nasz widok u艣miecha si臋 niemal dooko艂a g艂owy. Wygl膮da to bardzo zabawnie. Kolejnym „przystankiem” jest miejsce, gdzie s膮 lwy. Niekt贸re kociaki 艣pi膮, inne odpoczywaj膮 i raz po raz 艂ypi膮 na nas okiem. Obok lw贸w s膮 trzy nied藕wiedzie – dwa doros艂e, jeden misio – dzieciak. Te futrzaki te偶 korzystaj膮 ze s艂onka i 艂api膮 opalenizn臋. Pod koniec wycieczki po zwierzy艅cu, spotykamy grup臋 艣licznych pudli w r贸偶nych kolorach. Po kr贸tkim zachwycie opuszczamy cichutkie miasteczko cyrkowe.

Dochodzi godzina 15.30 kiedy po raz kolejny podje偶d偶amy pod cyrk. Przy wej艣ciu jest ju偶 troch臋 ludzi. Obs艂uga zaczyna wpuszcza膰 go艣ci do 艣rodka i ja te偶 trafiam pod namiot. Mijam w膮skie przej艣cie, gdzie ustawione s膮 ju偶 stoiska do sprzeda偶y popcornu i waty cukrowej i kilka krok贸w dalej jestem ju偶 w samym 艣rodku tego miejsca, gdzie wszystko staje si臋 mo偶liwe, tylko trzeba w to wierzy膰. W tle leci muzyka z filmu „The Greatest Show”, co sprawia, 偶e ciarki chodz膮 mi po plecach, a wyobra藕nia „rozwija skrzyd艂a”. Rozgl膮dam si臋 dooko艂a, zachwycaj膮c si臋 kawa艂ek po kawa艂ku cyrkiem wewn膮trz, gdzie kr贸luje krwistoczerwony kolor, gdzieniegdzie przeplatany dodatkami w kolorze srebrnym i 偶贸艂tym. Kopu艂a namiotu us艂ana jest drobno gwiazdkami, kt贸rych urok dope艂niaj膮 „ta艅cz膮ce” 艣wiat艂a w r贸偶nych odcieniach. Lo偶e oddzielone od areny gustownie przystrojonymi bandami coraz bardziej wype艂niaj膮 si臋 przyby艂ymi go艣膰mi. R贸wnie偶 sektory s膮 coraz bardziej zat艂oczone. Panuje lekki chaos w艣r贸d widz贸w, kt贸rzy szukaj膮 najlepszych miejsc i przemieszczaj膮 si臋 z miejsca na miejsce. Mi臋dzy przyby艂ymi mi艂o艣nikami cyrku kr膮偶y dziewczyna w przepi臋knym ubraniu i sprzedaje cyrkowe gadgety dla dzieci i program Cyrku Humberto. Opr贸cz niej s膮 jeszcze pracownicy cyrku, kt贸rzy pilnuj膮 porz膮dku przy zajmowaniu miejsc w lo偶ach. Wszystko dzia艂a sprawnie i w bardzo mi艂ej atmosferze.
Wybija godzina 16.00. Cicha muzyka milknie, 艣wiat艂a bledn膮, robi si臋 tajemniczo i ka偶dy wyczekuje, co si臋 teraz wydarzy. Na aren臋 wkracza pan Hynek Navratil i zaprasza wszystkich na program. Kiedy On usuwa si臋 z pierwszego planu w ty艂, na jego miejsce pojawia si臋 m艂ody ch艂opak, kt贸ry, przy delikatnie brzmi膮cej muzyce, w przepi臋kny spos贸b, „otwiera drzwi” do kolejnego etapu tego, jak偶e przecudnego spektaklu.
Po tym wst臋pie, przychodzi czas na wyst臋p pierwszej Artystki. Jest ni膮 Alexandra Rizaeva z Rosji. Prezentuje ona akrobacje na maszcie – ciekawy, naprawd臋 艂adny wyst臋p, kt贸ry ogl膮da si臋 z wielk膮 przyjemno艣ci膮. Jedynie, czego mi tam brakowa艂o, to typowy, cyrkowy kostium, kt贸ry jest wizyt贸wk膮 ka偶dej Artystki. Alexandra wyst膮pi艂a w czarnej bluzce i ciemnych jeansach i to, niestety, odebra艂o finezji temu wyst臋powi. Kolejnym Artyst膮 by艂 Hynek Navratil Jr i jego fenomenalny pokaz ekwilibrystyki. Ta precyzja, to skupienie, ta rado艣膰 bycia na arenie i niezwyk艂e umiej臋tno艣ci oczarowa艂y nie tylko mnie. Majstersztyk! Nast臋pnie na scenie pojawia si臋 Hynek Navratil Senior ze swoimi kochanymi i 艣licznymi pudlami. Pieski zaprezentowa艂y swoje wdzi臋ki i zdolno艣ci, pobiega艂y, rozbawi艂y nieco publiczno艣膰 i ust膮pi艂y miejsca Artystce z Wielkiej Brytani. Antonia Cawley, bo tak Jej na imi臋, popisa艂a si臋 偶onglerk膮 kapeluszami. Czego艣 takiego jeszcze nie widzia艂am. By艂o ciekawie, inaczej troszk臋, co nie znaczy 藕le. Dwa razy, co prawda, spad艂y jej te kapelusze, ale nie przeszkadza艂o mi to. Zdarza si臋. Wyst臋p by艂 tak mi艂y, 偶e ten ma艂y b艂膮d w og贸le nie mia艂 znaczenia. By艂y ju偶 pieski, wi臋c teraz przyszed艂 czas na nieco wi臋ksze pupile i dlatego te偶 na arenie pojawi艂y si臋 najpierw wielb艂膮dy. Urocze stworzenia majestatycznie kroczy艂y, raz wolniej, raz szybciej, po arenie robi膮c bardzo nieznaczne „sztuczki”, kt贸re uprzyjemni艂y tylko ich wyst臋p. Jedna wielb艂膮dzica nie omieszka艂a ukra艣膰 nam popcorn, co rozbawi艂o wszystkich, kt贸rzy mieli okazj臋 to zobaczy膰. Kolejno na aren臋 wkroczy艂y konie i zebry. R贸wnie mi艂o ogl膮da艂o si臋 te zwierzaki, kt贸re cudnie prezentowa艂y si臋 na bajecznie o艣wietlonej arenie. Po ich wyst臋pie przyszed艂 czas na s艂onie – Sharon i Baby. Ogromne, ciemnoszare stworzenia wkroczy艂y na aren臋 tak lekko, jakby by艂y uszyte z pluszu. Towarzyszy艂 im Amedeo Folco z W艂och. I w tym momencie zacz膮艂 si臋 przepi臋kny pokaz. Amedeo kr膮偶y艂 mi臋dzy s艂oniami, a one z gracj膮 i urocz膮 pewno艣ci膮 siebie prezentowa艂y si臋 go艣ciom przyby艂ym pod namiot. Wydaje si臋 to wprost niewiarygodne, 偶e tak wielkie zwierz臋ta mog膮 z tak膮 zwiewno艣ci膮 st膮pa膰 po arenie. Urzek艂a mnie ta wi臋藕, jaka by艂a wyczuwalna mi臋dzy Artyst膮 z W艂och, a jego przyjaci贸艂mi s艂oniami. Tym wspania艂ym wyst臋pem zako艅czy艂a si臋 pierwsza cz臋艣膰 programu.



Kilkunastominutowa przerwa da艂a okazj臋 do zakupu przek膮sek, napoj贸w, a tak偶e do zrobienia zdj臋膰 z Sharon i Baby. Nie omieszka艂am nie skorzysta膰 z okazji, aby w mojej kolekcji znalaz艂a si臋 fotka z takimi „osobisto艣ciami” cyrku. Wra偶enie, jakie cz艂owiek odczuwa staj膮c niemal oko w ….. nog臋 s艂onia, jest nie do opisania. Na co dzie艅 nie mamy okazji spotka膰 tak niezwyk艂ych zwierz膮t, kt贸re okaza艂y si臋 bardzo przyjazne, a to oznacza, 偶e nie traktuj膮 ludzi, jako swoich oprawc贸w. Reszt臋 przerwy sp臋dzi艂am przygl膮daj膮 si臋 pracownikom cyrku, jak sprytnie uk艂adaj膮 zabezpieczenia niezb臋dne do rozpocz臋cia drugiej cz臋艣ci programu.

Nadchodzi czas, gdy ludzie powoli wracaj膮 pod namiot, a arena jest gotowa na ci膮g dalszy spektaklu. Zaczyna si臋. Na aren臋 wkraczaj膮 lwy – jeden za drugim, powoli, ale pewnie. Zajmuj膮 swoje miejsca (wcze艣niej przygotowane „sto艂eczki”) i wypatruj膮 swojego tresera – cho膰 tu lepiej brzmi s艂owo – przyjaciela. Tym Kim艣 jest, wspomniany wcze艣niej, Hynek Navratil Jr. S膮 ju偶 w komplecie i zaczynaj膮 bawi膰 i zadziwia膰 publiczno艣膰. Lwy z dumnie uniesionymi g艂owami, lwice z kobiec膮 gracj膮 czaruj膮 publik臋. W艣r贸d tych dzikich kot贸w s膮 dwie m艂odziutkie lwie dziewczynki – Athena i Helena. Obie s膮 cudowne, ale Helena jest zdecydowanie bardziej niesforna i dra偶ni si臋 z Hynkiem niemal ca艂y wyst臋p. Dzidzia Helena z ca艂a pewno艣ci膮 zdoby艂a serca wszystkich obecnych tego dnia pod namiotem. Jakby 艣wiadoma swojej niezwyk艂o艣ci, bezczelnie ogl膮da si臋 naoko艂o, sprawdzaj膮c zapewne, czy ka偶dy widzi, jaka dzi艣 jest niegrzeczna i dowcipna, a co za tym idzie, przeurocza. Po d艂ugim przedstawieniu nadchodzi czas, kiedy dzikie koty musz膮 opu艣ci膰 aren臋. Wielka szkoda, bo z ca艂a pewno艣ci膮, by艂 to najlepszy punkt programu. Dodam jeszcze, 偶e lwica, kt贸ra by艂a ostatnia w kolejce do wyj艣cia, nie ruszy艂a si臋 z miejsca, dop贸ki nie dosta艂a buziaka i przytulasa od Hynka. Kiedy arena znowu by艂a pusta, na plawicie pojawi艂 si臋 duet – Antonia i David z Czech, kt贸rzy zaprezentowali niezwykle przyjemny pokaz magii. David by艂 g艂贸wnym „czarodziejem”, a Antonia dzielnie mu towarzyszy艂a ubrana co rusz w nowy, 艣liczny kostium. 呕a艂uj臋 tylko, 偶e ich show by艂 taki kr贸tki. Po emocjach zwi膮zanych ze zwierz臋tami i czarami przychodzi kolej na pokaz akrobatyki w wykonaniu Alexandry Sazonovej z Uzbekistanu. M艂oda dziewczyna i trapez ko艂owy. By艂o ciekawie, perfekcyjnie i bardzo mi艂o. Ca艂y pokaz idealnie dopasowany do muzyki. Ale i tutaj ponownie musz臋 wspomnie膰 o kostiumie – by艂o smutno, bez efektu wow. Zdecydowanie przyjemniej jest, gdy Artystka sw贸j perfekcjonizm i artyzm „ubierze” w subtelny, ale pi臋kny kostium. Kiedy Alexandra wr贸ci艂a za kurtyn臋, jej miejsce zaj膮艂 nied藕wied藕. 艢wietny misio i Hynko Jr bawili si臋 razem na arenie jak dobrzy koledzy. By艂o kilka sztuczek, ale wszystko w granicach rozs膮dku. Nied藕wied藕 nie odst臋powa艂 swojego tresera/przyjaciela na krok i wida膰 by艂o t膮 przyja藕艅 i zaufanie mi臋dzy nimi. Nast臋pnie na aren臋 wyszed艂 Ludwig i ponownie widzia艂am genialny wyst臋p. Artysta zaprezentowa艂 antypody i by艂o spektakularnie. Swoboda, precyzja, opanowanie. Duma po艂膮czona z rado艣ci膮, kt贸ra malowa艂a si臋 na twarzy Artysty po udanym wyst臋pie dope艂ni艂a jego pokaz i z ca艂膮 pewno艣ci膮 nale偶a艂 on do jednych z trzech najlepszych punkt贸w tego programu. Ostatnimi Artystami byli Mesa Brothers z Kolumbii, kt贸rzy wyst膮pili na wysokiej linii poziomej. Ich pokaz by艂 bardzo profesjonalny, ale nie na tyle ciekawy, aby mnie zachwyci艂. Jednak nie zmienia to faktu, 偶e Arty艣ci zaprezentowali klas臋, talent i precyzj臋.
Jak w ka偶dym cyrku, tak i w tym, musi by膰 Klaun. W Cyrku Humberto t膮 zaszczytn膮 „rol臋” pe艂ni艂 Steven Munoz z Portugalii. Klaun Steven mia艂 kilka repryz i jedno entree. I repryzy i entree by艂y nawet 艣mieszne, ale nie zachwyci艂y. Przynajmniej mnie. Nie umiem wyt艂umaczy膰, czy Steven jeszcze nie jest zbyt dobry w swojej profesji, czy ja jestem zbyt wymagaj膮ca. Mo偶e to wynika膰 z faktu, 偶e widzia艂am na arenie genialnego Komika Cyrkowego i, jak ju偶 gdzie艣 kiedy艣 wspomnia艂am, wysoko zawiesi艂 poprzeczk臋 kolegom po fachu.
Nie mog臋 zapomnie膰 i nie wspomnie膰 o pracownikach technicznych w Cyrku Humberto, kt贸rzy zachwycili mnie swoim pe艂nym zaanga偶owaniem w swoj膮 prac臋, sprytem, szybko艣ci膮 i genialn膮 wsp贸艂prac膮.



Kiedy program dobieg艂 ko艅ca na aren臋 wyszli wszyscy Arty艣ci. Pierwszy wkroczy艂 Hynek Navratil Jr ubrany w czerwony, dopasowany frak, pasuj膮ce kolorystycznie spodnie, czarne buty i cylinder. Po kr贸ciutkiej chwili do艂膮czyli do Niego pozostali Arty艣ci. Wszystko to w rytm piosenki „This is me”. Szalej膮ce 艣wiat艂a, prze艣licznie ubrani i u艣miechni臋ci Arty艣ci faluj膮cy do muzyki, oklaski. Oczarowana tym wszystkim poczu艂am 艂zy na policzkach. Otar艂am szybko „dowody” mojego wzruszenia. Niepotrzebnie. W u艂amek sekundy by艂am ju偶 zalana 艂zami. Emocje. By艂o mi teraz wszystko jedno, czy Kto艣 to zobaczy. Podoba艂o mi si臋. Szalenie mi si臋 podoba艂o. P艂aka艂am, bo by艂o przepi臋knie, bo nadszed艂 koniec i musia艂am opu艣ci膰 艢wiat, w kt贸rym wszystko jest mo偶liwe...

Ale ja tam wr贸c臋...!!

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz